czwartek, 9 maja 2013

Nowa Religia #2

Nowa religia #2

-No i mówię do niego „Ciebie chyba pojebało,frajerze!” i zacząłem go kopać w brzuch o tak, iichaa! -mówił przejęty Tommy skacząc po kuchni i wymachując rękami i kogami przed koleżanką z zespołu.
-Jaki Ty jesteś odważny -rzekła poprawiając grzywkę -Tommy usiądź, chciałabym z Tobą porozmawiać. -Ratliff uśmiechnął się serdecznie siadając tuż przy ciemnowłosej
-No co Ci na wątrobie leży? Wygadaj się staremu Tommye'mu.
-Nigdy nie spodziewałabym się,ze Ty i Adam.. No wiesz.. Razem. Zawsze zdawałeś mis ie być stuprocentowym hetero. Może po prostu Ci się wydaje,ze czujesz coś do Adama,ale wcale tak nie jest?
-Sam nie wiem ,kochana.,.. Całym sobą czuję,że chce z nim być,ale to,ze nigdy nie będę z kobietą,jeśli pójdzie między nami coś nie tak, nie jest wykluczone. Dlaczego pytasz?
-Dlatego -rzekła przysuwając się do blondyna po czym złączyła z nim swoje usta. Zszokowany chłopak nie wiedział jak się zachować, po chwili jednak oddał pocałunek szczupłej dziewczynie.. Gdy dotarło do niego co właśnie ma miejsce odsunął się od niej gwałtownie
-Ash, nie powinniśmy..
-Ja Ci tylko pokazuje, że Ci na nim nie zależy.. -powiedziała i wyszła z pomieszczenia, po chwili opuszczając tym samym dom. Tomy schował twarz w dłoniach. Zaszlochał gorzko.
* * *
Gdy Lambert wrócił do domu zastał go widok Jego chłopaka leżącego na podłodze w kuchni. Spał. Wokalista uśmiechnął się ciepło i wziął szczupłe ciało w objęcia, niosąc do ich wspólnej sypialni. Złożył pocałunek na bladych wargach po czym udał się pod prysznic. Spod powiek Tommye'go wypłynęły dwie srebrzyste krople,dając upust skrywanym emocjom. Czuł,że kocha Adama. Wiedział,ze jest on tym jedynym. Pomimo to,czuł wstręt do siebie samego za zdarzenie sprzed kilku godzin.
* * *
Rankiem, blondyna obudziły motyle pocałunki w okolicach obojczyków, mimowolnie się uśmiechnął. -Kotku...-mruknął kierując wzrok na doskonale znanej mu twarzy.
-Tak? -zapytał uśmiechając się delikatnie -Jakiś problem,proszę pana? -Uśmiech zagościł na ustach Tommy'ego. Wiedział,że nie może martwić się czymś takim,jak opinia koleżanki z zespołu. Znał swoje uczucia i nimi postanowił się kierować. Jego ciało uniosło się do pół siadu ,po czym złączył usta z drżącymi wargami ukochanego mu mężczyzny.
* * *
-Mocniej... Kotku nie przestawaj – szeptał chłopak rozpływając się wręcz pod dłońmi ukochanego mężczyzny – Tak... - rozszerzone źrenice chowały się pod przymrużonymi powiekami, karmelowe spojówki uciekały co chwile do góry, bądź z uwielbieniem wpatrywały się w twarz wokalisty. Biodra kochanków unosiły się i opadały we wspólny, szaleńczym tempie. Lambert doprowadził Tommy'ego na szczyt. Blondyn głośno krzyknął.
Opadł zmęczony na miękki materac, Adam pocałował ukochanego w czoło.
-Kocham Cię...

2 komentarze:

  1. x.x A to wredna Ashley! Jak ona tak może!? Dobrze, że przynajmniej Tommy ma swój rozum i wie czego chce. Oby ta jędza nie rozwaliła związku bo to będzie straszne ;-;
    I nareszcie ta romantyczna chwila ♥
    To do Ciebie nie podobne.. czemu taki krótki?! Ja myślałam, że sobie poczytam, a tu mniej niż dwie minuty i koniec ;______; Będzie jeszcze part 3? Jeśli tak to błagam, niech będzie dłuższy.
    Życzę dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ashley jest wredna ! No jak tam można, ale jak wiadomo Tommy nie będzie się tym przjmował c:
    W końcu były segzy :> Krótko i zwięźle XD
    Ale czemu tak krótko ..? Chodzi o całość. Tak samo jak Kircia .. 2 minuty i zgłowy :c Szybko .. bo ja nie wiem co dalej wymyślisz ^^ Inaczej spalimy cię na stosie razem z Kircią ! c: Żertuje ale traktuj to jak groźbę XD
    Trzymaj się i życzę weny ! <3

    OdpowiedzUsuń